czwartek, 16 kwietnia 2015

Z potrzeby serca

Nie żebym narzekała. Zazwyczaj to nie w moim stylu. Bo po co czas marnować i energię na rzeczy zbędne. A już jak mogłabym narzekać na to, że szyję rzeczy głównie na zamówienie. Ale pewnego dnia poczułam nieodpartą potrzebę uszycia czegoś ot tak.... bez odrobiny presji, bez większej potrzeby tylko dla mojej własnej zabawy.

Też tak macie?

Nasze dni są tak wypełnione oczekiwaniami względem nas, czasami nieuświadomionymi.
A to szef, maż, dziecko czy inksze postaci z codzienności. A tu taka fanaberia. Szyję coś co może nigdy nie będzie użyte.

A może będzie.... któż to wie.

I tak powstały dwie poszewki na poduszki o wymiarach 50x50

















Jak któś ma chęc przygarnąc powyższe twory to zapraszam serdecznie.

Z tęsknotą myśląca o wczorajszym słońcu 

Szwaczka


7 komentarzy:

  1. Cudne, nie wiem czy zamierzony, ale dostrzegłam tam maleńki kaszubski motyw:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię kaszubskie motywy, więc może jakoś tak podświadomie wyszło. Bo premedytacji żadnej w tym nie było.
      No i dziękuję za komplement.

      Usuń
  2. Są cudowne :) Chciałabym takie cudowności tworzyć :) A jak nie zdobędzie takowej wiedzy to wiem gdzie się zglosic. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy są jeszcze dostępne? Jaka jest ich cena? :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, już nie są. Poleciały w świat, ale zawsze można uszyć kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  5. są przecudownej urody

    OdpowiedzUsuń