Już od dawna za mną chodziła. Większa Nocna Furia.
Chodziła i mruczała.
Wreszcie zrobiłam nowy wykrój no i jest.
Dzisiaj polarowy. Ale jak tylko się pochwalę to idę kroić kolejnego z aksamitu czy jak mu tam temu materiału.
Ma całe 112cm a rozpiętość największych skrzydeł to 85cm.
Marzył mi się taki Szczerbatek, którego będzie można tulić i czuć kawał smoka, którego będzie można dosiąść i poszybować w przestworza wokół stołu w jadalni i nie tylko.
A oto i on. Szczerbatek większy:
I troszkę szczegółów
I troszkę zabawy... w końcu nie można ciągle poważnym smokiem być. Turlanie w trawie dobrze robi każdemu a smokowi szczególnie.
Nu.. Kawał smoka jest. Idę pracować dalej.
Choć spać mi się chce. Kot leży obok mnie i mruczy co chęć spania potęguje.
Chyba czas ruszyć sprzed komputera.
Pozdrawiam z głośnym mruczeniem
Szwaczka z Portugalii
Cuuuuudowny, niech sie lęgną następne:)
OdpowiedzUsuńFuria jest obłędna :OOOOO
OdpowiedzUsuńpodziwiam i pozdrawiam :)