Dłuuuugo mnie tutaj nie było...
Święta jakoś nie sprzyjały siedzeniu przed komputerem, potem Fotosik powiedział pas... Zanim dogadałam się z Fotosikiem dopadła mnie niemoc twórcza...
Aaaa i nie mogę zapomnieć o tym, że dziecię mi się zepsuło... zamiast o 21 to o 24 zaczęło chadzać spać.
Cięgle coś stawało na przeszkodzie... obiecywałam sobie .. jutro... i to jutro niestety nie nadchodziło...
Tym samym dzisiaj sporawa gromadka...
Carnita o'le!
34cm
Szczepek
25cm
Gustawek
22cm
Florka
24cm
Anis
36cm
Michasia
27cm
Natalka
29cm
i razem ...
No jak mogłoby być bez kotów? Na dłuższą metę się nie da....
Miły
27cm
Tiger
23cm
Piękna
25cm
Bestia
25cm
Na dzisiaj chyba tyle...
Do tych, którzy tu zaglądają... mam nieśmiałą prośbę...
wyślijcie proszę choć kapkę mocy twórczej, albo bata na niemoc... :)
Mam jeszcze kilka (s)tworów do przedstawienia ale to ... jutro. :)
Ps. Tak sobie pomyślałam patrząc na tytuł... rzeczywiście ostatnio monotematycznie ... coś mi się wydaje, że się zamisiowałam. Chyba w ramach terapii sięgnę po coś innego.... Ale czy ja już aby nie jestem misiouzależniona? Czy to mi się uda?
Pozdrawiam serdecznie
Szwaczka z Portugalii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz