poniedziałek, 25 listopada 2013

Muzykanci z Bremy... no prawie.

Dziś bez zbędnych słów. Uciekam szyć i na córkę spoglądać. Bo cosik dzisiaj bardziej aktywna. Albo ja bardziej zmęczona:)
Oto moi muzykanci z Bremy. Czyż nie uzasadnione skojarzenie?



A tu ci trochę bardziej prawdziwi



Zdjęcie znalazłam w zasobach Googla i pochodzi ze strony Wikipedii.
Zapraszam tam tych, którzy nie do końca wiedzą kto zacz ci muzykanci.

Pozdrawiam serdecznie i idę kończyć kolejnego... muzykanta.

Szwaczka




3 komentarze:

  1. są fantastyczne!! ostatnio Norbert zakochał się w Szczerbatku :D i w wakacje na bank rodzinnie pójdziemy do kina :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerbatki są boskie ,świetnie wyglądają :D
    właśnie wykańczam 2 swoje :)

    OdpowiedzUsuń