Przybył w mojej szafie nowy Raibow Dash.
Kiedy kilka dni temu bylam na spacerze i znalazłam kwitnące bazie poczułam się tak jakby kolorowa wiosna stała juz niemal za progiem.
A następnego dnia spadł śnieg. I z małymi przerwami pada do dziś.
Tak więc na dzisiaj konik pozostaje nam do rozświetlenia szarej zimowej egzystencji.
Teraz uciekam do pracy, ale później postaram się pokazać coś jeszcze.
Kurka... gdyby nie wielka potrzeba światła dziennego to zasłoniłabym okno żeby nie widzieć padającego śniegu.
Wiooooooosny mi się chce!
Pozdrawiam serdecznie
Szwaczka
Śliczny konik,ja jakoś nie mogę się zmobilizować do uszycia tego zwierzaka...natchnienia brak,a może to po prostu lenistwo?Byle do wiosny:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu, bule do wiosny. Tak, tak. I trzymam kciukasy za konika. Lenistwu mówimy PRECZ!
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńpo wielu próbach znalezienia Twojego bloga,dziś wreszcie się udało-uff:)
Cieszę się bardzo,zdolne masz łapki, tyle fajnych szyjątek-koniki i torebki mnie powaliły-super:))
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Królewnę:))
Dziękujemy i zapraszamy do rozgoszczenia się.
Usuńprzepiękny ten konik a czy wykrój masz gotowy czy sama stworzyłaś takie piękne cudo??? bardzo bym chciała mieć wykrój na takiego konika !!!!!
OdpowiedzUsuńKarolino sama robiłam. To nie takie trudne. Spróbuj, Sama zobaczysz jaka będziesz zadowolona jak Ci się uda.
UsuńSuper konik. Nie pokażę tego mojej córce bo powie: mamusiu zrób mi takiego. Jest właśnie na etapie My little pony :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo więc Mamusiu zrób. To super zabawa. Nawet jak szyję kolejnego to moja córa pyta czy ten będzie jej. Choć bajki nie ogląda zbyt chętnie.
Usuń