Nie wiem jak wy, ale ja bardzo lubię kołderki. Uwielbiam spać zawinięta jak parówka. I kiedy moja szwagierka poprosiła mnie o zrobienie czegoś dla malutkiej dziewczynki to jakoś nic innego mi nie wpadło do głowy jak tylko kolderka.
Czapeczki fikuśne są piękne ale ja chciałam coś na dłużej, nie tylko na chwilkę.
Nie jest może idealna ale na pewno jedyna w swoim rodzaju.
Docelowo miała jeszcze wyhaftowane imię dziewczynki, ale nie miałam imienia w domu a w Londynie jakoś nie udalo nam sie zrobić zdjęć.
A oto i ona. Zdjęcia nieco przekłamują kolory, bo kto widział niebieski śnieg.
Hmmmm zawinęłabym się po uszy.
Zimno coś i wilgotno.
Pozdrawiam
Zmarznięta Szwaczka
przepiękna kołderka masz wielki talent oglądam zdjęcia i podziwiam ją, też myślałam nad kołderką dla mojego synka i po obejrzeniu twojej jeszcze bardziej chcę coś podobnego uszyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkarola
Kochana Kolderka ucieszyla wszystkich Mame tate i Malenstwo . Katcherina spi juz pod nia . Buziaki
OdpowiedzUsuńFajnie wiedzieć Oleńko.(Anonimowa)
OdpowiedzUsuńKarolino szyj. Miałam przednią zabawę szyjąc. Już obmyślam kolejną.
rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuń