Dziś bez zbędnych słów. Uciekam szyć i na córkę spoglądać. Bo cosik dzisiaj bardziej aktywna. Albo ja bardziej zmęczona:)
Oto moi muzykanci z Bremy. Czyż nie uzasadnione skojarzenie?
A tu ci trochę bardziej prawdziwi
Zdjęcie znalazłam w zasobach Googla i pochodzi ze strony Wikipedii.
Zapraszam tam tych, którzy nie do końca wiedzą kto zacz ci muzykanci.
Pozdrawiam serdecznie i idę kończyć kolejnego... muzykanta.
Szwaczka
Wow cudne!
OdpowiedzUsuńsą fantastyczne!! ostatnio Norbert zakochał się w Szczerbatku :D i w wakacje na bank rodzinnie pójdziemy do kina :-))
OdpowiedzUsuńSzczerbatki są boskie ,świetnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie wykańczam 2 swoje :)