Tak całkiem to o serwetkach nie będzie, tylko o szaliczku dla mojej wspaniałej szwagierki.
Ale szaliczek robiony na okrągło jak serwetka właśnie.
Cóż jeszcze o szaliczku rzec można?
Milusi, dość ciepły mimo dziur, nie za długi i... całkiem przyjemnie się go robiło.
To chyba same zalety.
a oto i on
chyba sobie taki sam sprawię...tylko może w czerwieniach lub w jakiejś jadowitszej zieleni.
Ale to już na następną jesień-zimę...
halny za oknem wieje
śnieg znika
niebo zza ciężkich i szarych chmur dzisiaj błękitne oblicze pokazało
o 7 rano temperatura była na plus...
już się raduję wiosną, która ma nadejść.
Pozdrawiam niemal już wiosennie
Szwaczka z Portugalii
Bardzo ładny szalik :-)Ja lubię takie liliowe i fioletowe kolory,byle nie za ciemne.W czerwieni będzie śliczny :-)
OdpowiedzUsuń