zwariowałam już całkowicie... a to jeszcze nie koniec szaleństw...
zwierzyniec zakończony.... na dzis...
a na zakończenie kilka kwiatuszków.... kwiatuszków jest duuużo więcej ale... zdjęcia wyszły ... dyplomatycznie mówiąc... kiepskie...
pozdrawiam
Szwaczka z Portugalii
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
sobota, 21 sierpnia 2010
Broszo-misie i broszo-żabisie
czwartek, 5 sierpnia 2010
zając i zółw ...jak to w bajce bywało..
Ostatnimi czasy więcej szydełkiem macham ale... powstało kilka szmacianych przytulaków....
oto one....
Króliczki ... dla Pani Teresy...
i żółwie.... edukacyjne zabawki uczące używania różnych zapięć....
Dla Zosi...
Dla Michałka...
to na tyle... idę spełniać matczyne obowiązki.... :)
reszta wieczorem jak się uda.... nowe poncha powstały.... czas by światło dzienne ujrzały... :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)